Moje Piękne Istoty!
Czy chronicie jakoś swoje włosy przed gorącem? Wysokie temperatury, jakie emituje suszarka, prostownica, lokówka itp. są bardzo niekorzystne dla włosów. Po prostu sukcesywnie je niszczą i pozbawiają nawilżenia. Na szczęście można jakoś zadbać o pasma, bez kosztownych zabiegów upiększających czy wzmacniających u fryzjera. Wystarczy przed każdym suszeniem włosów stosować spray termoochronny do włosów. Jednym z moich ulubionych jest Nanoil dlatego dziś Wam o nim opowiem, bo warto go znać.
Nanoil Heat Protectant Spray – jak działa i czym jest?
To spray, który został stworzony w jednym ważnym celu: zapobiec niszczeniu waszych włosów od wysokich temperatur. I choć na rynku jest ich naprawdę wiele, to termoochronny spray Nanoil zdecydowanie się wśród nich wyróżnia. Dlaczego? Otóż:
- Ma lekką konsystencję, bez olejków i wbrew pozorom to naprawdę dobrze, bo dzięki temu nie przeciąża włosów i nie zostawia tłustej warstwy, co nawet w przypadku moich normalnych włosów działo się, gdy stosowałam inne kosmetyki do stylizacji na gorąco.
- Nanoil Heat Protectant Spray zapewnia włosom naprawdę świetną ochronę, bardzo wysoką, bo aż do 220 stopni Celsjusza.
- Jako jeden z nielicznych termo kosmetyków zawiera proteiny jedwabiu, które wspierają odbudowę i działają nawilżająco, a ponadto genialnie wygładzają i dodają włosom blasku.
- Ten spray ułatwia stylizację włosów — przez to, że nadaje im miękkości i sprawia, że są podatne na układanie.
- Bardzo przyjemnie się go stosuje, a na włosach jest niewyczuwalny przez cały dzień, bo tworzy na ich powierzchni mikro-tarczę, chroniącą włosy przed gorącem. Ponadto zauważyłam, że ten spray hamuje puszenie i elektryzowanie się włosów, jest więc nie tylko idealnym kosmetykiem w upalne dni, ale też w mroźne, zimowe.
Jak stosować spray termoochronny Nanoil?
Wspomniałam Wam, że kosmetyk nadaje się na lato, jesień (gdy włosy się puszą od wilgoci) oraz na zimę (gdy próbują elektryzować się pod czapką). Często stosuję go na suche włosy w ciągu dnia, gdy czuję, że jest im potrzebna dodatkowa ochrona. Poza tym stosuje go tak, jak zaleca producent, czyli do stylizacji na gorąco. Po prostu przed suszeniem ich suszarką, po myciu spryskuję włosy sprayem. Nie potrzeba go dużo, jest wydajny, dobrze się rozpyla i pokrywa równomiernie całą fryzurę, Następnie po prostu sięgam po suszarkę i modeluję włosy. Musicie też wiedzieć, ze ten spray ułatwia stylizację i pomaga utrwalić fryzurę. Dzięki temu nie muszę używać już ani pianki, ani żadnego lakieru, a spray pozwala mi uzyskać bardzo naturalny efekt.
Więcej informacji, opinie i możliwość zakupu macie na stronie producenta, czyli www.nanoil.pl
Dajcie znać, czy testowaliście ten spray termoochronny lub, czy znacie inne ksometyki Nanoil. Uściski!
Dodaj komentarz