Hej Piękne Istoty!
Moja fascynacja naturalnymi kosmetykami trwa. Ostatnio testowałam kilka naturalnych olejków i tym sposobem trafiłam na cudeńko. Znacie markę Nanoil? Wydają świetne kosmetyki do ciała, twarzy i włosów, w tym także naturalne olejki kosmetyczne. Wypróbowałam ich olejek arganowy. This is love! Dlaczego nie zamienię go na inny olejek? Poczytajcie!
Do czego mi olej arganowy?
Dlaczego w ogóle pomyślałam, żeby włączyć olejek do mojej pielęgnacji? Przede wszystkim dlatego, że jest on w pełni naturalnym, a jednocześnie doskonałym kosmetykiem, który silnie pielęgnuje i odżywia skórę, paznokcie i włosy. Olejek arganowy jest remedium na suche, osłabione włosy, zmęczoną, pozbawioną elastyczności skórę, łamliwe paznokcie. Możecie po niego sięgać, gdy akurat w skończy Wam się krem do rąk i do stóp. Naturalny olejek arganowy zastąpi tez balsam do ust, a poza tym nadaje się do każdego rodzaju cery. Jeśli borykacie sie z cellulitem (ja tak) i rozstępami, to właśnie olejkiem arganowym warto masować ciało.
Skąd zamówiłam olej i dlaczego ten?
Dlaczego wybrałam olejek arganowy Nanoil? To też proste: szukałam oleju czystego, certyfikowanego, o doskonałej jakości. Miał być nierafinowany i tłoczony na zimno, bo jak zapewne wiecie, to rafinacja pozbawia olejek jego składników pielęgnacyjnych, czyli wszelkich witamin, flawonoidów, fitosteroli, kwasów tłuszczowych omega itd. Olejek arganowy zawiera ponadto karotenoidy i butyrospermol – składnik, który chroni skórę po opalaniu i łagodzi skutki nadmiernego przebywania na słońcu. najlepszy olejek arganowy, który najbardziej trafił w moje wymagania znalazłam na stronie Nanoil. Od razu Wam podlinkuję i jeśli chcecie, możecie sprawdzić to cudo >>TUTAJ<<.
Olejek arganowy Nanoil – unpacking, pierwsze wrażenie
Olejek arganowy przybył do mnie mega szybko, bo już dwa dni po zamówieniu. Starannie zapakowany, zabezpieczony przed stłuczeniem czy rozlaniem. Muszę przyznać, że to jeden z najładniejszych kosmetyków, jakie mam w łazience. Jeśli macie słabość do ładnych opakowań – Nanoil Was zachwyci designem. 50 ml to spora pojemność jak na olejek, więc tu także duży plus.
Olejek arganowy Nanoil – stosowanie i efekty
Przejdźmy do sedna, czyli do stosowania olejku. Ja używałam go nie tylko np. na włosy, ale także do twarzy, paznokci i pod oczy. Jak się sprawdził?
1. Olejowanie włosów z Nanoil Argan Oil
Czy znacie olejowanie włosów? To coś jak maska na włosy,ale… lepsza, bo stosujecie ją także na skórę głowy. Wystarczy nałożyć olejek na pasma, zrobić masaż skóry, aby olejek zadbał tez o cebulki włosów – dzięki temu będą rosły piękniejsze i mocniejsze. Po 15 lub 30 minutach spłukujecie go z głowy i myjecie włosy. Możecie też iść spać z włosami pokrytymi olejkiem i rano spłukać go z włosów – olej przez całą noc będzie “pracował” tak, że rano nie poznacie własnych włosów!
2. Olej arganowy do twarzy
Moja cera jest tłusta, a w dodatku skora do niedoskonałości. Takiej skórze przede wszystkim potrzeba nawilżenia. Olejek arganowy dodatkowo łagodzi stany zapalne, działa przeciwzmarszczkowo, zapobiega ucieczce wody ze skóry i dba o odpowiedni poziom lipidów. Nakładam go na lekko wilgotną, przemytą skórę każdego wieczoru. Takie arganowe serum doskonale wygadza i poprawia kondycję mojej cery dlatego rano budzę się z wypoczętą cerą pełna witalności. Buzia jest bardzo gładka i miła w dotyku.
3. Olejek arganowy w pielęgnacji paznokci
Moje paznokcie nie mają ze mną lekko, bo nieustannie traktuję je żelem lub lakierem hybrydowym. Pomyślałam,żeby zdjąć hybrydę i sprawdzić, czy olejek arganowy może poprawić ich kondycję. Muszę przyznać, ze rzetelnie wcierałam go każdego dnia rano i wieczorem w płytki paznokci. Już po tygodniu widać było, jak bardzo poprawił się ich wygląd. Pazury się wzmocniły i tak naprawdę nie potrzeba było żadnych zaawansowanych kosmetyków. Wystarczył w pełni olejek arganowy!
4. Olej arganowy – składnik płynnego różu do policzków!
Na koniec wisienka na torcie, czyli mój własny patent. Pewnie wiecie, że olej arganowy jest świetnym składnikiem kosmetyków DIY – możecie nim wzbogacać maski, robić peelingi i rozrabiać glinki. Oprócz tego dzięki niemu stworzycie całkiem nową kolorówkę! Jeśli fascynuje Was koreański makijaż i różowe policzki, pomalowane płynnym różem (o który dość trudno w sklepach, a kolory są okrojone), możecie zmieszać odrobinę sypkiego różu z kroplą oleju arganowego – stworzycie doskonały, płynny róż do policzków który da Wam wymarzony efekt mokrej skóry, czyli świeżej cery. Polecam!
I jak? Skusicie się na Nanoil Argan Oil? A może testowałyście już inny olejek marki? dajcie koniecznie znać w komentarzu, uściski!